W niedzielnym starciu dwóch drużyn Ekstraklasy Jagiellonia podejmowała na własnym boisku ekipę Śląska Wrocław. Spotkanie to odbyło się trzy dni temu, 8 marca o godzinie 19:30 na Stadionie Miejskim. Gospodarze zdominowali rywali już w pierwszej połowie, zdobywając trzy bramki zanim zakończyła się pierwsza część meczu. Jakie emocje zgotowała nam druga połowa? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Potężne zwycięstwo Jagiellonii nad Śląskiem Wrocław!

Wczorajszy wieczór na Stadionie Miejskim był pełen niespodziewanych zwrotów akcji i emocji. Mecz pomiędzy Jagiellonią a Śląskiem Wrocław zakończył się wynikiem 3-1 na korzyść gospodarzy, którzy od samego początku narzucili swój rytm.

Już w 7. minucie gry D. Marczuk poprowadził Jagiellonię na prowadzenie strzelając pierwszego gola. Mecz rozkręcał się, a kibice nie mogli oderwać wzroku od boiska. W 17. minucie M. Sáček podwyższył prowadzenie drużyny gospodarzy, a na 3-0 pod koniec pierwszej połowy wynik ustalił ponownie D. Marczuk, tym razem asystującemu K. Hansenowi.

Po przerwie Śląsk Wrocław podjął desperackie próby odrobienia strat. W 53. minucie P. Samiec-Talar zdobył honorowego gola dla gości, ale nie wystarczyło to, by odwrócić losy spotkania.

Spotkanie nie obyło się bez kartek. Na łącznie 5 żółtych kartek z obu stron zasłużyli się: Taras Romanczuk z Jagiellonii oraz Peter Pokorný, Martin Konczkowski, Patrick Olsen i Alen Mustafić z drużyny gości. Czerwonych kartek nie było.

Atmosfera na stadionie była gorąca, a zawodnicy obu drużyn dali z siebie wszystko, aby zapewnić kibicom niezapomniane widowisko. Po takim zwycięstwie Jagiellonia może spojrzeć z optymizmem w przyszłe mecze, w tym konfrontacje z Radomiakiem Radom, ŁKS Łódź i Pogonią Szczecin. Natomiast Śląsk Wrocław będzie musiał po przegranej zmotywować się na kolejne spotkania przeciwko Puszczy Niepołomice, Piastowi Gliwice oraz Warcie Poznań.